Horror

wprowadzenie do gatunku



Horror lovecraftowski

Wraz z pojawieniem się filmu, horror lovecraftowski stał się podgatunkiem, nie tylko napędzając koniunkturę na adaptację dzieł Poego czy samego Lovecrafta, ale stając się opoką, na której tworzone były horrory lat 50. i 60. Jednym z ważniejszych reżyserów, który czerpał z „lovecraftowskiej studni” był autor filmów klasy „B” Roger Corman.

W cyklu Nocna Galeria (ang. Night Gallery) Roda Serlinga pojawiają się adaptację co najmniej dwóch dzieł – Modelu Pickmana oraz Chłodnego powietrza. Fabuła odcinka zatytułowanego Ostatni wykład profesora Peabody'ego (ang. Professor Peabody's Last Lecture) opowiadającego o losie człowieka, który przeczytał Necronomicon, zawierała studenta o nazwisku Lovecraft. Innym przykładem jest pięciominutowy film Przysłała mnie panna Lovecraft (ang. Ms. Lovecraft Sent Me), przedstawiający losy opiekunki do dziecka i jej dziwnego klienta, jednak w żaden sposób nie odnosi się do prac Lovecrafta.

Renesans horrorów pod koniec lat 70. związany był z sukcesem filmów Carrie Stephena Kinga i Briana De Palmy, Halloween Johna Carpentera, czy wspominanego już Obcego O’Bannona i Scotta. Wszystkie trzy filmy zawierają mniej lub bardziej widoczne wpływy Samotnika z Providence. W latach 80. i 90. horror lovecraftowski przebijał z tak różnorodnych filmów jak: W paszczy szaleństwa, H.P. Lovecraft's: Necronomicon, komediowego Re-Animatora, czy antarktycznego horroru Coś. Hit roku 1984 Pogromcy duchów został określony przez scenarzystkę/pisarkę Barbarę Hambly jako „wspaniale lovecraftowski”, co łatwo da się wyczuć w samym filmie[9].